środa, 29 kwietnia 2015

Lodziarnie - Pingwinek

Dzisiaj kolejna lodziarnia przed nami... Musimy się przenieść w inną dzielnicę Krakowa, dla jednych koniec świata, dla drugich mała ojczyzna, czyli NOWA HUTA. W tej dzielnicy na osiedlu Hutniczym znajduje się Cukiernia Pingwinek, gdzie również sprzedają lody.


Aktualnie można się tam dostać jadąc autobusem(nr 132, 139, 142, 153, 163, 174, 193, 501, 572, 123) wysiadając na przystanku STRUGA.




Smaków jest sporo... ;)
Co ważne lody nie są sprzedawane na gałki tylko na porcje. Mała porcja kosztuje 3,90 i wygląda tak jak na zdjęciu poniżej.





 Istnieje możliwość zmiksowania wszystkich smaków lub cieszenia się jednym wybranym. Ja skusiłam się na więcej smaków i nie żałuję, chociaż pod koniec swoją porcję lodów musiałam odstąpić, bo już nie byłam w stanie ich w siebie zmieścić.

Co do samego smaku lodów, to nie jest on intensywnie mleczny, ale można wśród proponowanych smaków znaleźć swojego faworyta.
Ta cukiernia sprzedająca lody, może być świetnym przystankiem dla tych, którzy po raz pierwszy mają zamiar wybrać się do Nowej Huty i zwiedzać takie miejsca jak Kombinat czy Plac Centralny. Dla stałych bywalców jest to miły przystanek w drodze z Kościoła do domu.

Myślę, że porcja lodów w słoneczne popołudnie w Nowej Hucie, może być świetnym pomysłem na spędzenie niedzieli.







środa, 22 kwietnia 2015

Lodziarnie - Starowiślna 83

Wraz z cichą, po kryjomu wkradającą się do naszej pogody wiosną, chciałabym rozpocząć serie postów dotyczącą LODZIARNI w Krakowie. Chcę się z Wami podzielić gdzie warto pomaszerować, które miejsca dają 100 % przyjemności z jedzenia lodów a które miejsca można sobie odpuścić.



Zaczynamy od Pracowni Cukierniczej Stanisława Sargi :) czyli miejsca, które widnieje w nie jednym przewodniku po krakowskim Kazimierzu. Charakterystycznym elementem tego miejsca jest dłuuuuuuugaa, czasami bardzo długa kolejka. Co może świadczyć tylko na plus o sprzedawanych lodach. Podczas mojej wizyty (na szczęście) kolejka nie była tak długa, dzięki temu mogłam zdobyć to co chciałam w dość szybkim tempie.





A lody ? Pyszne, mleczne, czuć w nich prawdziwość. Zero sztuczności !
Skusiłam się na gałkę kakaową z kawałkami czekolady i orzechów, ale jakie to były kawałki... nie byle jakieś tam kawałeczki tylko kawały, jedząc loda świetnie chrupało ;) 
Gałka kosztuje 2,70 zł i jak widać na zdjęciu jest dość spora. 



Smaków nie ma nie wiadomo ile, nie znajdziemy tam smerfowych, gumy balonowej czy tym podobnych... Postawiono na tradycyjne smaki lodów (i dobrze!):
*waniliowe
*bakaliowe
*kakaowe
*borówkowe
*malinowe
*truskawkowe
*kawowe






Podsumowując....
.... w lokalu nie ma miejsca, żeby odpocząć po staniu w tej długiej kolejce, ALE za to ta lodziarnia daje coś więcej.... SMAK pysznych prawdziwych lodów ! :) Miejsce, do którego warto pomaszerować !

piątek, 10 kwietnia 2015

Kopiec kreta

Ten post powinien pojawić się już dawno, ale jak zwykle czasu brak. Po drodze były Święta, które miałam okazję spędzić w odmiennym klimacie niż zazwyczaj, czyli we Francji. A chęć na Kopiec Kreta pojawiła się już dawno z pierwszymi oznakami wiosny. Przepis wyszukałam na stronie Domowe-Wypieki


Składniki:

CIASTO

  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 1 szklanka oleju
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 4 łyżki kakao
  • 2 jajka
WNĘTRZE 
  • 3 banany
  • 2 fixy do śmietanki
  • 500 ml śmietanki 30 %
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 2 łyżki cukru pudru  (w oryginale 4 łyżki)
  • pół cytryny (do skropienia bananów, aby nie ściemniały)

Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę. Do osobnej miski przesiewamy mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sodę i mieszamy. Następnie do ubitych jajek na przemian dodajemy suche składniki, mleko i olej. Tortownicę o wymiarach 24 cm smarujemy masłem i obsypujemy kakao. Ciasto pieczemy w 160 stopniach przez około 50 minut.

Po ostygnięciu ciasta, odkrajamy je na wysokości 2 cm i delikatnie wydrążamy, tak aby zrobiło się miejsce na nasze banany i śmietankę. Banany obieramy ze skórki, dzielimy na części i skrapiamy sokiem z cytryny. Czekoladę kroimy na drobne kawałki. Śmietankę ubijamy na niskich obrotach z cukrem pudrem i fixami. Po ubiciu dodajemy pokrojoną czekoladę i mieszamy. Na cieście układamy nasze banany, na nie wykładamy śmietankę formułując kopiec. Całość posypujemy wydrążonym wcześniej i rozdrobnionym ciastem. Nasz wypiek zostawiamy w lodówce na 30 min.

SMACZNEGO !!!






 A oto pyszności które serwują w Lyonie :) Uwierzcie, warto się skusić !