(amatora) dopadły. Mam nadzieję, że będą to wskazówki przydatne dla innych, bo przecież lepiej uczyć się na cudzych błędach.
Na początek babeczki, które ostatnio miałam przyjemność zrobić dla mojej koleżanki (Manija- zapraszam serdecznie do zwiedzania jej bloga) przy okazji sesji fotograficznej inspirowanej Marią Antoniną. Są one udekorowane kremem maślanym z odrobiną amaretto.
Nie jestem znawczynią odnośnie muffinek, ale kieruję się przy ich robieniu paroma stałymi zasadami.
1. Kiedy mieszamy ze sobą składniki, róbmy to łyżką nie mikserem !
2. Nie mieszajmy za długo i zbyt dokładnie składników, zakończmy łączenie kiedy zauważymy, że masa jest w miarę jednolita.
3. Nie trzymajmy muffinek/babeczek zbyt długo w piekarniku, ponieważ robią się one przesuszone a przez to mało smaczne. Zawsze sprawdzajmy ciasto patyczkiem.
Myślę, że nie napisałam jak na razie nic odkrywczego, ale od czegoś trzeba zacząć. Zapraszam wszystkich do oglądania i komentowania !
Urocze muffiny :) życzę powodzenia i czekam z niecierpliwością na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuń